Nie raz, nie dwa sprzedawałem takie samochody i powiem Tobie jedno-jak samochód jest w naprawdę dobrym stanie to nie jest trudnością go sprzedac chocby i był za 500KPLN-nawet teraz w dobie kryzysu...albo szczególnie teraz!ssseba pisze:sprzedawales choć raz auto powyzej 100tys?BYNTAS pisze:Ludzie ciągle szukają okazji...CCC-cena czyni cuda...to jest samochód poleasingowy z tego co kojarzę, a raczej po windzie...
Kolego wejdź na mobile.de wpisz kryteria wyszukiwania i zaręczam Tobie, że w tej cenie na pewno w tym roczniku takiego samochodu nie znajdziesz-ciekawe dlaczego...?
Ja tak i powiem Ci ze w normalnej cenie straszna bujanka-zero tel przez miesiące, po zjechaniu z ceną do tzw okazji wszystko schodzi, a jak komus zalezy na szybkiej sprzedazy tylko tak musi zrobic... wiec nie wszystko co okazyjne to szrot...
Po za tym za granicą tez mozna trafic na mine, po jakims turasie-brudasie, itp
Ostatnio nawet slyszalem o czyms takim, ze auta przyjezdzają do PL-są naprawiane i wyjazd do belgii, niemiec, itp
a poloczki jadą i walą kasiore, nawet nie sprawdzając, mysląc ze kupują igielke
Wiadoma sprawa, że jak Cię przyciśnie to sprzedasz za damski członek ale w tym przypadku sprawa jest oczywista-ulep ze Stanów.
Co do praktyki reexportu samochodów z Polski na zachód i często południe Europy to proceder istnieje już od około 10 lat...tak samo jak wkładanie części z angoli z orginalnym lakierem w miejsce starych gratów-mierniki lakieru stają się bezużyteczne...jak widac mieszkanie w Gnieźnie ma czasami swoje plusy...
Co do uszkodzeń dachu i tyłu w tym samochodzie to na pewno nie spowodowały tego szyszki czy inne grady-takie wgnioty w każdym wyspecjalizowanych warsztacie auto-detailingu teraz wypchniesz bez śladu i lakierowania...
Do autora wątku-sprawdź VIN w Carfax jeśli to samochód ze Stanów i stanie się jasnośc.
Pozdro